Wyrocznie znaczyły bardzo wiele życiu Greka, który musiał bezwzględnie podlegać przeznaczeniu. Wyrocznia mogła przepowiedzieć wszystko: szczęście, rychłą śmierć, bogactwo lub sławę. Jak wiadomo, fortuna kołem się toczy, Pytia (bo tak nazywano czasem wyrocznię) mogła powiedzieć, co jej się podobało. Wyrocznią była kobieta (nareszcie jakieś wyróżnienie), która siedząc wśród dymiących się kadzideł wykrzykiwała jakieś słowa, które można było interpretować jak się chciało. Mniej więcej wszystko dało się zrozumieć pozytywnie. Na przykład bardzo jasne dwa słowa „rychła ………. śmierć………..” Można było wytłumaczyć jako: „rychła śmierć twego wroga nastąpi wnet” i po krzyku (chociaż strach zapewne zostawał), a potem można się było pochwalić sąsiadom dobrymi wróżbami. Ale jeśli przez przypadek ktoś by po jakimś czasie umarł, zrzucano to na ZŁE FATUM…
Przyszłość wróżono też z lotu ptaków lub zachowania kur przy jedzeniu. Takie przyziemne czynności decydowały o sprawach wagi państwowej, a kapłani często maczali palce w efektach wróżenia. Czasem zdarzało się nawet, że wodzowie zaprzestawali całej wyprawy, z góry wygranej, bo kury nie miały apetytu.
Witam! Fascynuję się światem starożytnym, a szczególnie mitologią grecką, więc właśnie jej będzie dotyczył ten blog. O mitologii można by pisać i pisać bez końca, więc ja zdecydowałam się na opowiedzenie części mitów - nie tylko tych znanych (Herakles, Troja), ale także tych nieco zapomnianych (niewiele osób wie, kim był np. Orion). Zapraszam do lektury i mam nadzieję, że uda mi się zarazić was moim zainteresowaniem mitologią i że razem ze mną wsiąkniecie w świat bogów, potworów i herosów.
Bardzo mi pomogło :D
OdpowiedzUsuń